Bywało lepiej… to prawda, ale grunt to nie dać się zwariować.
Bywało lepiej… to prawda, ale grunt to nie dać się zwariować.
Pandemiczna sytuacja daje się nam we znaki już blisko rok, w skali makro patrząc. W tym, tak naprawdę krótkim, czasie zmieniła się cała masa rzeczy i spraw, od naszych codziennych rutyn poprzez zachowania konsumentów czy preferencje zakupowe. Zmieniły się potrzeby, nawyki i oczekiwania nas wszystkich ale czy to tak całkiem źle? Nie prezentujemy tu, bynajmniej, stanowiska że nic się nie stało ale zwróćmy też uwagę na ważne, ciekawe i nierzadko pozytywne skutki wymuszonych na nas zmian.
Od takich pokroju tego, że podobnie jak wiele starszych osób moja własna osobista dziewięćdziesięcioletnia niemal Babcia ogarnęła internety. Dokładnie tak.
I tu, proszę Państwa, nie ma się z czego śmiać, bo memy otrzymywane od Babci na „popularnym i bezpiecznym komunikatorze” o 4 nad ranem, bo stara gwardia ma swoje nawyki lifestylowe i nie zamierza ich zmieniać – no to jest, proszę Szanownych Czytelników już coś – kto widział ten wie.
I tak oto okazało się, że należy dokonać doposażenia w sprzęt elektroniczny różnej maści. Jak wpadły poszukiwania? Ano o tym poniżej.
Lista-niezbędnik dla seniora na czas społecznego dystansu wygląda mniej więcej tak:
kamerka internetowa – całe szczęście w starym laptopie jednak działała. Aby oszczędzić Wam przygód ze zmywaniem pozostałości naklejek z kamerki polecam ten oto użyteczny dinks – zaślepkę do kamerki – z cyklu proste i działa 😉 mądry człowiek po szkodzie.
lampka led – wie to każda vlogerka – trzeba się doświetlić żeby wypadać jak należy
słuchawki i mikrofon – no wiadomo, trochę prywatności!!
w praniu wyszedł również głośnik bluetooth – jak się okazuje towarzystwo Babcia et Consortes za sprawą nie widzianej od ostatniego kuracyjnego wyjazdu koleżanki zaczęły oglądać transmisje koncertów na różnych portalach, a wiadomo, że na moim leciwym laptopie i charczących głośnikach godnie posłuchać się nie da… Et voila!
podkładka pod myszkę – na grubo, podkładka z nadrukiem, ze zdjęciem prawnucząt, a co!
Kamerka internetowa wstrząśnie rynkiem upominków na dzień babci i dzień dziadka – wspomnisz, Szanowny Czytelniku moje słowa…
I tu się okazało, że trzeba zrobić zakupy kabel usb, bo za krótki a na jednym nie lza i w ogóle to nie taka końcówka…
Ja swoją pracę z gadżetami reklamowymi uwielbiam tak po prostu, ale w takich sytuacjach…cóż, bardziej 😉
To tyle z domowego kokpitu izolowanego seniora.
Co dalej? A dalej mamy maseczki. Po pierwszej traumie opartej na braku dostępności i chaosie informacyjnym jakoś ogarnęliśmy o co w tym chodzi i teraz nie tylko maseczki się nosi ale maseczkami się wyraża. A tak, moi mili Państwo. W dobie technologii nadruku full color, tkanin z nadrukiem sublimacyjnym lub naniesionym w technologii starego, dobrego i trwałego sitodruku – ogranicza nas jednie wyobraźnia.
Jakiś czas temu razem z ekipą naszej łajby rozmaitości z portu gratisownia.pl testowaliśmy różnego rodzaju maseczki z nadrukiem. Maseczki dla dorosłych, maseczki dla dzieci, maseczki z gumką, maseczki z wiązaniem na troczki, maseczka z regulacją, maseczka dla okularników…*
… czego my nie sprawdzaliśmy!
Materiał z doświadczeń na pracownikach znajdziecie na FB jak kto lubi.
Tutaj tylko troszkę, ot, dla ogólnego poglądu:
Były nawet chusty buff czy, jak kto woli, stary dobry komin z nadrukiem. Ha, był nawet komin z nadrukiem podszyty polarem. Błyskając ze śląska, taki cicik w środku chusty – przy obecnej pogodzie jest zupełnie nie od rzeczy.
Zwłaszcza taki puchaty komin dla dziecka potrafi znacząco ograniczyć problem zgubionej czy też „spadniętej z ucha” (cytat za moją siostrzenicą Julką, lat 5) maseczki.
I teraz tak po krótce, bo o poradnik maseczkowy się nie pokusimy, na co zwracać uwagę?
MASECZKA JEDNORAZOWA czyli awaryjne rozwiązanie na wszelki wypadek lub jako maseczka do biura, maseczka dla klienta itd. Wielowarstwowe, zgrzewane, o wysokiej skuteczności filtrowania, wyposażone w klips do regulowania rozmiaru czy stopnia przylegania do maseczki ochronnej twarzy. Z certyfikatem, w pojedynczym foliowym opakowaniu. Podstawa podstaw.
MASECZKA WIELOKROTNEGO UŻYTKU ORAZ ALTERNATYWY DLA MASECZKI – i tutaj już naprawdę zaczyna się wybór.
maseczka z miejscem na filtr i jonami srebra – jak dla mnie, model „typowy ninja”, wykonane z elastycznego materiału, zupełnie bezszwowe, z możliwością nadruku grafiki, logotypu czy hasła. Moim zdaniem jedne z lepiej dopasowujących się do twarzy, ponadto swobodnie pozwalają zabezpieczyć średniej długości zarost więc jest to również maseczka dla brodacza na poziomie brodactwa średniozaawansowanego. Wykonana jest z poliamidu dlatego w temperaturze do 90*C swobodnie możemy ją prać.
maseczka bawełniano-poliestrowa z troczkami – mimo że jest to nadal maseczka niemedyczna to sposób mocowania maseczki trochę ją przypomina: jest wyposażona w troczki, i owe sznureczki możemy zawiązać z tyłu głowy tak aby maseczka nie przemieszczała się a jednocześnie było nam wygodnie. Na froncie maseczki można wykonać absolutnie dowolny nadruk w pełnym kolorze ponieważ świetnie nadaje się do sublimacji. Ponadto tkanina, z której szyta jest maseczka posiada atest ENV 14237-2002 tekstylia w systemie ochrony zdrowia oraz Certyfikat Zgodności ITT.46.25.5.2.139 wydany przez instytut technologii tekstylnych CERTEX
na koniec, choć nie najmniej ciekawa
dwuwarstwowa maseczka top z mikrofibry – miękka i przyjemna w dotyku, jest to również w przyzwoitym stopniu maseczkawygodna pod okulary. I do tego nadruk na maseczce – totalnie, zupełnie i całkowicie jaki tylko chcesz! Full color 😉 LUBIMY!
no i jeszcze dzieciaki. Po wielu, uwierzcie, wielu debatach, dyskusjach, dowodach empirycznych i anegdotycznych, wnikliwych analizach parametrów, wyszło nam, że warto rozważyć przyłbice dla dzieci.
Nie ograniczają pola widzenia, dodatkowo chronią oczy, po odpowiedniej regulacji nie spadają. Do tego są łatwe w utrzymaniu czystości i nie giną tak łatwo w czeluściach dziecięcego świata;) Ale jak wiadomo, każde dziecko jest inne. Jula woli komin z polarem w jednorożce, ale jak wiemy, z pięciolatką o jednorożcach się nie dyskutuje.
kominy z nadrukiem lub bez, kominy ocieplane i kominy sportowe do biegania i rekreacji – każdemu według potrzeb.
My znaleźliśmy zarówno lekki i luźny komin w sam raz na wyjście w góry jak i cieplutki komin z grubego polara poprzez wcześniej wspomniane pół na pół, kolorowe kominy z polarowym ociepleniem aż do mocno oddychających, bawełnianych kominów.
Generalnie, z tej feerii modeli i barw wychodzi, że czas jest trudny, wymaga od nas odpowiedzialności i rozsądku ALE maseczki nie muszą być nudne i można nimi sporo wyrazić. Również radości!
Może widzieliście jakieś fajne projekty? W SM lub na żywo? Podeślijcie!
Ja jestem sroką, im więcej kolorów tym mi bardziej lepiej, a Wy, co wolicie?